wtorek, 10 lutego 2015

Rozdział 5: Mistrz Sasori

- Dzień dobry. - Sasori rozejrzał się i zauważył młodą dziewczynę siedzącą w kącie.
- Kim jesteś? Nie wydaje mi się, żebym widział cię tu wcześniej.
- Nazywam się Kemuri no Ga. - przedstawiła się. Jak przystało na nukenina, nie wymieniła nazwy wioski.
- Akasuna Sasori. Dzień dobry. - skłonił się leciutko, jednak ona nie odwzajemniła ukłonu.
- Miło cię poznać. - Sasori popatrzył na nią w zamyśleniu przez kilka sekund, co lekko wyprowadziło ją z równowagi, po czym powiedział - Ach, musisz być tą dziewczyną którą Kakuzu przyprowadził...
- Pan Kakuzu, owszem. - uśmiechnęła się odrobinkę.
- Hmm... - Nie miał pojęcia, co powinien teraz zrobić. To dziecko wygląda na zagubione, pomyślał. Co ludzie na ogół mówią w takich sytuacjach...? - Jesteś głodna?
- Em, tak, szczerze powiedziawszy... - Odparła Ga. - Ale nie wiem gdzie jest jedzenie, a ani pan Kakuzu ani Hidan jeszcze nie wstali, więc ja... po prostu czekałam, aż ktoś się pojawi. - zakończyła.
Czyli rzeczywiście JEST zagubiona. I głodna. Rany, gdzie ta Konan trzyma wszystko...?
- Cóż, może coś znajdziemy. Chodź za mną. - powiedział, zmierzając do kuchni. Zobaczmy... na pewno nie w tej szufladzie... O, tu są. - Prosze bardzo. Weź, czego ci potrzeba.
- Dziękuję.
Obserwował, jak potrząsnęła najbliższym pudełkiem, po czym zajrzała do środka. Najwyraźniej usatysfakcjonowana tym, co znalazła, Ga odłożyła znalezisko na stół i kontynuowała poszukiwania.
- Co tak właściwie robisz w Akatsuki? - zapytał marionetkarz znienacka. Dziewczyna była dość interesująca.
- Czekam na nauczyciela, z tego co rozumiem. - wzięła mleko i nalała je do świeżo odkrytej miski. - A ty, Sasori-sama? Też jesteś tu członkiem, prawda?
- Nie tylko członkiem. Jestem artystą. - odparł mężczyzna.
- Naprawdę? - powiedziała - To bardzo interesujące. Zgaduję, że powinnam tytułować cię mistrzem wobec tego.
- Jeżeli chcesz. - wzruszył ramionami.
- Więc, Sasori no Danna, jakim rodzajem artysty jesteś?
- Najlepszym.
- To oczywiste. - odparła bez namysłu. - Ale jaką sztukę uprawiasz, Sasori no Danna? Czy jesteś pisarzem? - dociekała.
- Nie. Lalkarzem. - powiedział Sasori zafascynowany. Dziewczyna miała dar wymowy, no ta pewno.
- Rozumiem... - I miała przy tym taki wyraz w swoich dziwnych oczach, że w to uwierzył. W jakiś sposób poczuł swoim zasuszonym sercem, że jego sztuka w końcu zostanie doceniona.
- Chciałabyś je zobaczyć? - zapytał bez dalszych wstępów.
- Jeśli nie będę przeszkadzać, owszem. - odparła dziewczyna.
- To chodź. - powiedział, kiedy skończyła jeść. Wstał i poprowadził ją do swojej sypialni, będącej bardziej pracownią. - Witaj w moim świecie.
Ga nie odpowiedziała. Patrzyła tylko na wszystkie cudowne rzeczy, które stworzył artysta. Dziesiątki marionetek, ale była gotowa się założyć, że żadne dwie nie były takie same. Podeszła do najbliższego dzieła. - Są wspaniałe.
- Dziękuję. Większość ludzi twierdzi, że są straszne.
- O mnie też tak mówili, Sasori no Danna. Nie poznaliby sztuki nawet jakby usiadła im na twarzy. - Powiedziała spokojnie. - Weźmy na przykład literaturę. Byłbyś zdziwiony, Sasori no Danna, jak niewiele książek czytają. - Ga potrząsnęła głową z niezadowoleniem.
- Pewnie rzeczywiście byłbym zdziwiony. - Zgodził się. Więc jest też molem książkowym. Interesujące.  -Ludzie zajmują się ulotnymi bzdurami, podczas gdy sztuka powinna być wieczna.
- Cóż... Niezbyt... się z tym zgodzę, Sasori no Danna.
- Ah, więc twierdzisz że się mylę, mała Ćmo? - zapytał lalkarz, widocznie zirytowany. Jak to dziecko śmie podważać jego słowa!
- Nie, oczywiście że nie, Sasori no Danna! Po prostu nie mówisz całej prawdy. Nie twierdzę że kłamiesz, ja po prostu-
- Hej, cukiereczku? Gdzie jesteś? - krzyknął Hidan z holu, prawdopodobnie budząc wszystkich, którzy jeszcze spali.
- O nie... - jęknęła, próbując się ukryć. - To znowu on...
- Kto, Hidan?
- Tak... nazywa mnie "cukiereczkiem", uwierzyłbyś, Sasori no Da- O kurde, idzie! - Ga wczołgała się pod warsztat, podczas gdy wołanie stawało się coraz bliższe. - Kryj mnie, proszę!
Yashinista wszedł do pokoju Sasoriego bez pukania i rozejrzał się.
- Hej, 'sori. Widziałeś gdzieś mojego cukiereczka?
- Twojego co? - zapytał czerwonowłosy, nieźle skołowany i zirytowany.
- Mała Ga, ta nowa dziewczyna. Widziałeś ją? Na pewno mnie potrzebuje. - wyjaśnił Hidan.
- Nie wiem. Była w głównym holu chwilę temu. - odpowiedział zapytany.
- Dzięki, Pinokio. - Po czym intruz nareszcie się ulotnił. Sasori zamknął drzwi.
- Etto, poszedł sobie...
- Och, dzięki niebiosom - odparła dziewczyna z ogromną ulgą. - Nie chce się odczepić. Groziłam mu nawet śmiercią. "Oskóruję cię", powiedziałam. I wiesz co on na to, Sasori no Danna? - zapytała, z błyskiem oburzenia w niezwykłych oczach.
- Nie mam pojęcia. - powiedział odruchowo Sasori, zahipnotyzowany.
- "Jeśli zrobisz to zębami to nawet ci pokażę gdzie zacząć." - zacytowała Ga z gorzką miną. Biedna dziewczyna, pomyślał lalkarz, nagabywana przez takiego nieczułego idiotę... Nie żeby sam był zbyt uczuciowy, ale on przynajmniej nie składałby jej dwuznacznych propozycji.
- Możesz przyjść tutaj jeśli dalej będzie cie niepokoił. Nikomu nie powiem. - obiecał, tknięty nagłą myślą.
- Stokrotne dzięki, Sasori no Danna. Jestem twoją dłużniczką.
- Bez wątpienia. To prawdziwy-
- -wrzód na dupie, wiem o tym. Pan Kakuzu ciągle to powtarza.
- On zna go najlepiej.

======
Tak, mimo swojej zasadniczej płochliwości Ćma pozyskuje cennego sojusznika. 
Jak na razie akcja dzieje się dość szybko i "po łebkach", ale obiecuję że niedługo zacznie się rozwijać. c:

2 komentarze:

  1. NO i JEST SASOR JUPPII !!! Ale ja nie wiem o kim będzie ten blog o tej lasce i Sasorim, albo tej lasce i Itachim, albo z kimś innym, albo sama do zakonu ja!!! HAHAHA i tam będzie z Jashinem pojednywać i modlić się haha Wydaje mi się że ćma jest bardzo dobrze wychowana, albo ma też druga stronę i jest niegrzeczną dziewczyną :D Czekam na kolejny rozdział i myślę że będzie trochę dłuższy ^^ Dużo Chakry życzę i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha im bardziej zagłębiam się w dialog między Ga a Pinokiem (xD) tym bardziej zaczynam odnosić wrażenie, że ona hipnotyzuje. Sasori no Danna powtórzone x razy...nie to nie jest normalne :p Nie dziwię się, że tak oczarowała Sasoriego :p Podryw na marionetki xDDD No a Hiddan oczywiście mistrz "Jeśli zrobisz to zębami to nawet ci pokażę gdzie zacząć" xDD Sasori też nie gorszy, jego teksty niszczą !!! :D

    OdpowiedzUsuń